Być może zainteresuje Cię KASOWY PIT – rozwiązanie, które pozwala uniknąć płacenia podatku od niezapłaconych faktur.
Brzmi kusząco? Na pierwszy rzut oka – tak. Ale czy to naprawdę ułatwienie i czy każdy przedsiębiorca na tym skorzysta?
Zapraszam Cię do obejrzenia najnowszego filmu, w którym szczegółowo to wyjaśniam:
Czy Kasowy PIT rozwiąże Twoje problemy finansowe?
Z tego filmu dowiesz się:
Jeśli wolisz czytać niż oglądać, zapraszam Cię do lektury poniższego artykułu ↓↓
Kasowy PIT to nowa forma rozliczania podatku dochodowego, dzięki której przedsiębiorca zapłaci podatek dopiero w momencie faktycznego otrzymania zapłaty za sprzedane towary lub usługi. To zupełnie inne podejście niż standardowe zasady, które wymagają zapłacenia podatku od tzw. przychodu należnego, czyli nawet wtedy, gdy klient jeszcze nie uregulował płatności.
Każdy z nas, przedsiębiorców, zna tę sytuację: wystawiasz fakturę, a potem musisz czekać na zapłatę, ale już masz obowiązek odprowadzić podatek. To naprawdę boli, prawda? Kasowy PIT to rozwiązanie, które może w końcu złagodzić te problemy. Płacisz podatek dopiero, gdy pieniądze faktycznie wpłyną na Twoje konto. To daje większą kontrolę nad finansami i pozwala uniknąć niepotrzebnych kredytów czy zaciskania pasa.
Kasowy PIT będzie dobrowolny i dostępny tylko dla najmniejszych przedsiębiorców. Dotyczy wyłącznie osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, których roczne przychody nie przekraczają miliona złotych. Z metody kasowej wyłączone są firmy działające w formie spółek cywilnych lub jawnych. Oznacza to, że przedsiębiorcy prowadzący działalność w ramach spółek będą musieli pozostać przy dotychczasowych zasadach podatkowych.
Kasowy PIT nie będzie dostępny dla firm prowadzących księgi rachunkowe, nawet jeśli zdecydowały się na to dobrowolnie. Oznacza to, że jeśli prowadzisz pełną księgowość, to kasowy PIT nie będzie dla Ciebie. Co więcej, kasowy PIT dotyczy wyłącznie transakcji między przedsiębiorcami, co oznacza, że nie można go stosować w transakcjach z konsumentami, czyli B2C.
Ponadto, kasowy PIT nie obejmuje transakcji z podmiotami powiązanymi ani firmami mającymi siedzibę w rajach podatkowych. Co ważne, w przypadku kasowego PIT próg powiązań wynosi 5%, a nie 25%, jak w innych przepisach. Oznacza to, że jeśli jeden podmiot ma co najmniej 5% udziałów w innym, transakcje między nimi nie mogą być rozliczane metodą kasową.
Dodatkowo, kasowy PIT nie dotyczy przychodów ze sprzedaży środków trwałych ani wartości niematerialnych i prawnych wpisanych do ewidencji. Oznacza to, że nie można go stosować do takich transakcji jak sprzedaż samochodu czy maszyny wykorzystywanych w firmie.
No dobrze, wiemy już, dla kogo jest kasowy PIT, ale teraz warto powiedzieć, co trzeba zrobić, żeby z niego skorzystać. Aby to zrobić, przedsiębiorca musi złożyć odpowiednie oświadczenie do naczelnika urzędu skarbowego do 20. lutego roku podatkowego. Jeśli dopiero rozpoczynasz działalność, masz czas do 20. dnia następnego miesiąca po rozpoczęciu działalności na złożenie tego oświadczenia. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy rozpoczynasz działalność w grudniu – wtedy masz czas do końca roku podatkowego na dostarczenie dokumentu.
Kasowy PIT to przede wszystkim ulga dla firm, które mają problemy z płynnością finansową. Zamiast odprowadzać podatek od faktury, której jeszcze nie opłacono, masz prawo zapłacić go dopiero, gdy faktycznie otrzymasz pieniądze. Oznacza to, że nie będziesz musiał zaciągać kredytu lub zaciskać pasa, żeby uregulować zobowiązania podatkowe.
Już dwa razy wspomniałem o zaciskaniu pasa… Nie brzmi to najlepiej, prawda? Ale jakby tak znaleźć więcej środków na rozwój firmy, inwestycje albo nawet wakacje? Pomoże Ci w tym nasz darmowy, autorski kalkulator podatkowy. Dzięki niemu sprawdzisz, która forma opodatkowania lub działalności – na przykład spółka z o.o. – najbardziej Ci się opłaca. Skorzystaj i zobacz, ile możesz zaoszczędzić!
Wracając do korzyści kasowego PIT, przykładowo, wyobraź sobie, że prowadzisz firmę usługową. Wystawiasz faktury na dużą kwotę, ale Twój klient płaci dopiero po kilku miesiącach. W dotychczasowym systemie musiałbyś zapłacić podatek od tej faktury, zanim zobaczyłeś pieniądze na koncie. Kasowy PIT pozwala Ci na odroczenie tej płatności do momentu, aż faktycznie pieniądze znajdą się na Twoim koncie. To może być naprawdę wielka różnica, szczególnie dla firm, które często czekają na opłacenie swoich faktur.
Dodatkowo, kasowy PIT może również pomóc w sytuacjach, kiedy kontrahenci mają problemy z płynnością i opóźniają płatności. Zmniejszasz ryzyko, że zapłacisz podatek za faktury, które nigdy nie zostaną uregulowane. Oczywiście, później jest możliwość skorzystania z ulgi na złe długi, ale i tak pieniądze najpierw trzeba wyłożyć.
Kasowy PIT nie jest jednak dla każdego. Po pierwsze, nie możesz z niego korzystać, jeśli prowadzisz księgi rachunkowe, nawet jeśli decydujesz się na ich prowadzenie dobrowolnie. Po drugie, dotyczy wyłącznie transakcji B2B, czyli między przedsiębiorcami. Jeśli sprzedajesz swoje produkty czy usługi bezpośrednio konsumentom, kasowy PIT nie zadziała.
Kasowy PIT ma również pewne ograniczenia czasowe. Po upływie 2 lat od wystawienia faktury, nawet jeśli nie otrzymasz zapłaty, musisz wykazać przychód. I tutaj pojawia się pewna wada tego rozwiązania – mimo że kasowy PIT odracza moment zapłaty podatku, to po 2 latach musisz ten przychód wykazać, niezależnie od tego, czy kontrahent zapłacił. Ale spokojnie, w takiej sytuacji możesz skorzystać z ulgi na złe długi. O tym pomówimy za chwilę.
A teraz bardzo ważne pytanie – co zrobić, jeśli miną 2 lata, a Twój kontrahent nadal nie zapłacił za wystawioną fakturę? Jak już wiesz, w tej sytuacji musisz rozpoznać przychód. Ale na szczęście, przy korzystaniu z kasowego PIT masz dodatkową możliwość skorzystania z ulgi na złe długi.
Przykład: wystawiasz fakturę na 10 tys. zł, ale Twój kontrahent zalega z płatnością. Po 2 latach musisz wykazać ten przychód, ale ulga na złe długi pozwala Ci zmniejszyć podstawę opodatkowania o tę kwotę. Dzięki temu nie zostaniesz obciążony podatkiem od pieniędzy, których nigdy nie otrzymałeś.
Kasowy PIT, choć z założenia ma wspierać przedsiębiorców, może w praktyce wprowadzać dodatkowe komplikacje.
Po pierwsze, może się okazać, że prowadzenie księgowości stanie się droższe. Biura rachunkowe prawdopodobnie podwyższą ceny dla osób, które zdecydują się rozliczać w ramach kasowego PIT, ponieważ wiąże się to z większą ilością pracy. Monitorowanie płatności, pilnowanie terminów i rozliczanie zarówno przychodów, jak i kosztów po faktycznej zapłacie to zadania, które wymagają więcej zaangażowania i precyzji ze strony księgowych. Taka „dłubanina” może zatem przełożyć się na wyższe koszty obsługi księgowej.
Skoro mówimy o współpracy z biurem rachunkowym, to gdybyś potrzebował wsparcia w prowadzeniu księgowości nie tylko na kasowym PIT, albo chciałbyś się skonsultować z doradcą podatkowym, zachęcam Cię do skorzystania z usług naszej kancelarii księgowo-doradczej: https://wmp.pl/
Kasowy PIT wymaga również pilnowania limitu rocznych obrotów w wysokości 1 mln zł. W praktyce, przedsiębiorcy, którzy zbliżą się do tego progu, będą musieli jeszcze bardziej zwracać uwagę na precyzję w swoich rozliczeniach, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji w relacji z urzędem skarbowym.
Co ciekawe, poza mikroprzedsiębiorcami mamy już do czynienia z tzw. nanoprzedsiębiorcami. Tylko szkoda, że ustawodawca nie stosuje się do zasady, że im mniejsza firma, tym mniej wymogów się na nią powinno nakładać.
Czy nie uważasz, że prostszym rozwiązaniem byłoby, aby tzw. nanoprzedsiębiorcy nie musieli płacić zaliczek na podatek dochodowy co miesiąc lub kwartał, a rozliczali się rocznie, do końca kwietnia następnego roku, poprzez złożenie zeznania rocznego PIT-36, PIT-36L czy PIT-28? To znacznie uprościłoby sprawę. Dodatkowo, w razie braku otrzymania zapłaty, mogliby skorzystać z ulgi na złe długi, co pozwoliłoby uniknąć konieczności płacenia podatku od niezapłaconych faktur, a także korzystać z prawa do kosztów. W ten sposób przedsiębiorcy osiągnęliby ten sam efekt, co w kasowym PIT, ale z mniejszym obciążeniem administracyjnym.
Kolejną komplikacją jest obowiązek dostosowania spisu z natury, który w kasowym PIT musi uwzględniać, czy za dany towar została faktycznie otrzymana zapłata.
Podsumowując, kasowy PIT to rozwiązanie, które może przynieść wymierne korzyści małym przedsiębiorcom, szczególnie tym, którzy borykają się z problemami z płynnością finansową. Daje możliwość zapłaty podatku dopiero po faktycznym otrzymaniu pieniędzy od kontrahentów. To naprawdę może ułatwić życie firmom, które muszą długo czekać na opłacenie swoich faktur, a na standardowych zasadach są zmuszone do zapłacenia podatku jeszcze przed zobaczeniem tych pieniędzy na koncie.
Jednak kasowy PIT to nie tylko korzyści – ma swoje ograniczenia. Nie każdy przedsiębiorca może z niego skorzystać, na przykład jeśli jego przychody w poprzednim roku przekroczyły 1 mln zł lub jeśli prowadzi księgi rachunkowe, nawet dobrowolnie. Dodatkowo, kasowy PIT obejmuje wyłącznie transakcje B2B, czyli między przedsiębiorcami. Warto także pamiętać o ograniczeniach w przypadku transakcji z podmiotami powiązanymi, firmami z rajów podatkowych oraz przy sprzedaży środków trwałych czy wartości niematerialnych i prawnych.
Co więcej, choć kasowy PIT pozwala odroczyć moment zapłaty podatku, to po upływie 2 lat, nawet jeśli nie otrzymasz zapłaty, musisz rozpoznać przychód. Na szczęście w takiej sytuacji możesz skorzystać z ulgi na złe długi, co pozwoli Ci nie zapłacić podatku od nieotrzymanych pieniędzy.
Warto także pamiętać o dodatkowych komplikacjach – prowadzenie kasowego PIT wiąże się z większą ilością pracy, a biura rachunkowe mogą podwyższyć ceny swoich usług. Dla najmniejszych firm, tzw. nanoprzedsiębiorców, zamiast upraszczania, wprowadza się dodatkowe obowiązki. To paradoksalnie zwiększa obciążenia administracyjne, zamiast je redukować. Dodatkowo, trzeba pamiętać o obowiązku dostosowywania spisów z natury, które w kasowym PIT muszą uwzględniać, czy za dany towar została faktycznie otrzymana zapłata.
Czy kasowy PIT jest dla Ciebie? Cóż, to naprawdę zależy od specyfiki Twojej działalności. Jeśli często spotykasz się z opóźnionymi płatnościami od kontrahentów, to kasowy PIT może okazać się strzałem w dziesiątkę. Jasne, że wymaga trochę więcej „dłubania” w papierach i księgowość może kosztować trochę więcej – ale przecież, nie mówimy tu o “milionie monet”! Jeśli dzięki temu unikniesz płacenia podatku od niezapłaconych faktur, warto się zastanowić, czy nie wejść w to rozwiązanie.
Czy wybór formy opodatkowania bez pełnej wiedzy o swoich przychodach, kosztach oraz rzeczywistej sytuacji finansowej jest fair? Poznaj swoje prawa i obowiązki....
Poza możliwością zmiany formy opodatkowania na przełomie roku bądź świadomy kilku ważnych obowiązków związanych z prowadzeniem...
Planujesz założyć spółkę z o.o.? Zrób to przez S24 - szybko, tanio i...
